Damski weekend
Gabino pojechał się działkować z babcią Dotką i ciotkami, tatko w pracy. Tak więc mamy z Nelą czas na damkie sprawy :) A raczej miałabyśmy, gdyby młoda wykończona upałem robiła coś innego oprócz spania i jedzenia.
Wykorzystując wolne pospałyśmy do 10 :) Teraz tylko czekam aż słońce da nam trochę odetchnąć, porywam Nelę w tuli, koc na ramię i idziemy się pobyczyć w parku. Nawet książkę już zapakowałam! Mam takie zaległości w literaturze, że wstyd się przyznać - ale tak to jest, jak się czyta tylko w łazience.
Tymczasem młoda śpi, a ja dopinam listę prezentów Gabrysiowych na ostatni guzik. Koparka i ogromnaste duplo już czekają schowane głeboko w szafie, ale do piachu też coś być musi. W końcu w domu mam mini budowlańca, który uwielbia piaskownicę. Stawiam na solidne zabawki,co to nie pękają przy mocniejszym stuknięciu. Lejek z haby sprawdził się rewelacyjnie, więc pewnie pora na powiększenie rodziny zabawek do piasku...
Wybór jak zwykle dla mnie rzeczą bardzo ciężką... poniżej haba:
Czasu za dużo nie mamy... wielki dzień już 23.07 :)
ja przymierzam się do Quut, a sam na sam z Nelką zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne zabawki! Szkoda, że moje dziecię jeszcze za małe na nie, chyba sama sobie je kupię, he he. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń